POCZĄTEK
Najtrudniej jest zacząć...
Każda droga ma swój początek. Każda wyprawa musi się kiedyś zacząć.Zawsze jest punkt w którym coś zaczyna istnieć mimo że istniało od zawsze.Kiedy mówię o początku mam na myśli początek naszego zaangażowania zadecydowania chęci i ingerencji w swoją przestrzeń ale tym razem świadomie.ŚWIADOMOŚĆ TO KLUCZ DO WSZYSTKIEGO.Zatem to nasza świadomość jest tym co powinno nas naprawdę interesować najbardziej. Jest tym co jest i będzie najistotniejszym składnikiem naszego życia.
Nie ma nic ważniejszego niż wasza świadomość.Zaczyna się na jednej myśli i kończy na jednej myśli - JA JESTEM.Każdy z nas ma inną świadomość i na innych poziomach ją rozwija i na innych poziomach utyka. Nikt nie jest lepszy ani gorszy mądrzejszy lub głupszy. Nie ma różnic ani podobieństw.
Zawsze i wszędzie jest świadomość.
To od nas zależy jaka będzie. To do nas należy jej rozwój. To na nas spoczywa odpowiedzialność za jej poziom. A jej poziom nie ma nic wspólnego z edukacją i wykształceniem. Nikt inny nie ma dostępu do naszej świadomości więc nikt inny nie ma możliwości jej zmienić. To jakim stanem świadomości jesteś i będziesz zależy tylko i wyłącznie od ciebie. Zaznajomić się możesz z innymi stanami świadomości ale ich nie zrozumiesz dopóki sam się nimi nie staniesz.Zacznij zmieniać swoją świadomość zacznij ją rozwijać. Zacznij pogłębiać siebie w codziennym życiu nie stój w miejscu.
Zacznij od samego początku od tego co należy zacząć.
Zacznij od tego co jest niezrozumiałe niepojęte i nieznane. Zaczynając od podstaw samego siebie masz możliwość zacząć wszystko od samego początku i nie pominąć niczego co ważne.Zacznij w miejscu w którym właśnie jesteś i nie martw się że czegoś nie wiesz lub nie rozumiesz.Jeśli się zdecydujesz na rozwój swojej świadomości MUSISZ pamiętać o tym że ten proces nigdy się nie kończy i nigdy tak naprawdę się nie zaczął. To nieustanny proces i ewolucja w której bierzesz udział. To powstawanie i niszczenie. Obustronna wymiana energii. Zaczynasz jedynie w tym wszystkim brać udział świadomie i z własnej inicjatywy. Zaczynasz sam podejmować decyzje i wybory o których wcześniej nie wiedziałeś że są możliwe. Nie zdawałeś sobie sprawy że nie decydowałeś sam o sobie że stałeś w miejscu jeśli chodzi o rozwój osobisty. Zaczniesz dostrzegać różnice w myśleniu i postępowaniu zaczniesz czuć się inaczej sam ze sobą.Moim zadaniem jest przedstawić ci możliwości jakie są przed każdym kto ma ochotę stać się wolnym i szczęśliwym człowiekiem.Jakie są prawa i zasady obowiązujące wszystkie żywe istoty ale i ludzi którzy stanowią istoty inteligentne i mające możliwość rozwijania swojej świadomości. Żadne inne istoty żywe nie mają tej możliwości.
TEMATY PODSTAWOWE
Czym jest "SEN" i "PRZEBUDZENIE"
Nie mówimy tu o śnie który znamy z codziennego życia ale o śnie naszej świadomości o śnie naszego umysłu. Mówimy o śnie tego wszystkiego co nazywamy życiem. Bo jeśli człowiek jest uśpiony to można porównać go do komputera. Jest zainstalowany w nim program i działa on według tego a nie innego programu. Nie podejmuje sam działań i nie zaczyna się buntować przeciwko zaprogramowanym funkcjom - jak BIO robot. I to najbardziej zbliżony obraz aby określić w kilku słowach kogoś kto "śpi" i jest nieświadomy samego siebie.
Potem przychodzi moment w którym zaczynamy otwierać oczy i tak jak po porannym przebudzeniu zaczynamy się przeciągać. Zaczynamy widzieć coraz więcej i więcej. Nasze zmysły zaczynają się wyostrzać zaczynamy być coraz bardziej świadomi tego co się dookoła nas dzieje i tego co sami sobą reprezentujemy. Zaczynamy rozumieć coraz więcej tematów które do nas docierają. Mamy z dnia na dzień coraz więcej sobie do wytłumaczenia i spraw do rozwiązania zaczyna się na nas sypać lawina tego co przez całe życie omijaliśmy i nie zwracaliśmy uwagi a teraz gdy budzimy swoją świadomość możemy z tym robić porządek. Zawsze początki są najtrudniejsze z wielu powodów.
Wszystko jest dla nas zupełnie nowe i nie wiemy jak sobie z tym radzić. A wielu ludzi budzi się dopiero w obliczu "kryzysów życiowych" i wszystko zaczyna się naświetlać naraz a my nie wiemy za co się złapać jako pierwsze. Nie wiemy czy to co robimy ma sens i jest tym czym powinno. Nie mamy (przeważnie) nikogo do pomocy i na początku nie wiemy jak wielka jest "góra lodowa" przed nami a my nie mamy żadnych narzędzi aby się na nią wspinać.
I od razu powstaje pytanie: Dlaczego jest tak cholernie ciężko?
A jak może być inaczej skoro przez ostatnie kilka tysięcy lat wibracje Ziemi były najniższe z możliwych a pokolenia ludzi zamiast się trzymać na powierzchni i być ludźmi topiły się we własnych klęskach. Powstawały najbardziej niesamowite zwyrodnienia i panowała wszechobecna nienawiść do wszystkich i wszystkiego.
To jak po takim okresie upodlenia rasy ludzkiej ma być łatwo? Nie ma takiej możliwości. A Prawda Prawdziwa została nam zabrana przez tych którzy sami dali sobie prawo nami manipulować.
Wielu ludzi w dzisiejszych czasach żyje właśnie dlatego że wybrali sobie takie ciężkie czasy wiedząc że dadzą radę naprawić swój własny kawałek że będzie możliwość połączenia sił i zmiany tego co zniszczone i zasiania nowych pozytywnych ziaren prawdy miłości i radości. Każdy ma swoją własną misję i nawet nie wie ile może mieć siły w sobie i jak potoczy się życie. Każdy ma swój własny cel do zrealizowania wystarczy go odkryć.
Czym jest nasze "PRZEBUDZENIE"?
Pozwoleniem sobie samemu na prawdziwe życie. Pozwoleniem sobie na dowiadywanie się prawdy na wiele różnych tematów. Otwieraniem się na świat i na to wszystko co do niego należy a zarazem na siebie samych. Zaczynamy zauważać że nie tylko egzystujemy ale i jesteśmy nieodzowną częścią tego świata a zarazem stanowimy go. Zaczyna docierać małymi krokami że to tak naprawdę my kreujemy ten świat. To my go tworzymy. Zaczynamy rozumieć zdania które słyszeliśmy tysiące razy. Teraz zaczynamy odbierać i dostrzegać ich sens a przekaz dociera do nas jako informacja w nich zawarta. Zaczynamy się dziwić że całe życie przecież to znamy ale teraz dopiero rozumiemy że wiemy co to znaczy.
I to jest dowód na to że "spaliśmy". Żyliśmy w MATRIX-ie. Byliśmy jak BIO roboty.
Z dnia na dzień rozumiemy coraz więcej. Nasze oczy otwierają się coraz szerzej. W miarę zrozumienia przychodzących do nas tematów rośnie nasz apetyt na wiedzę na odkrywanie i poznawanie.
Każdy z nas ma inne objawy i u każdego przebiega to inaczej ze względu na okoliczności przebudzenia ale pewne objawy i etapy są identyczne dla wszystkich. No i oczywiście tempo też jest zróżnicowane bo każdy z nas ma swoje własne no i każdy inaczej reaguje na to co do niego przychodzi. Jeden jest bardzo otwarty i z entuzjazmem i zainteresowaniem przyjmuje to co do niego przychodzi a drugi jest bardziej sceptyczny a trzeci bardziej przerażony i wystraszony a czwarty mimo że widzi i wie że sprawy i tematy się zmieniają nie chce przyjąć tego i w pierwszych etapach podważa i odrzuca prawie wszystko. To wszystko jest wynikiem bardzo wielu przyczyn i zależności. Z wychowania z usposobienia z doświadczeń życiowych z tego co do nas w danym momencie przychodzi i w jakiej formie i postaci ale w największej mierze wynika właśnie z tych programów którymi nas karmiono od stuleci i myślokształtów które w wyniku tego powstały.
ZROZUMIENIE ...to dla mnie osobiście jeden z najistotniejszych tematów...Mam wrażenie że wielu kompletnie nie widzi żadnej różnicy między WIEM a ROZUMIEM. Moim zdaniem to oooogromna różnica!Wiedzieć - pierwszy etap - to: Usłyszeć słowa. Zobaczyć. Przeczytać coś. Dostać informację na dany temat pierwszy lub kolejny raz. Przyjąć wiadomość obojętnie czy się z nią zgadzamy czy nie...Zrozumienie informacji na temat który do nas właśnie dotarł - to kolejny etap. Jest to etap w którym dobrze jest się upewnić że rozumiemy wszystkie słowa (wyrazy) i ich pojedyńcze jak i całościowe znaczenie w danej informacji. Myśle że ten etap jest najbardziej lekceważony bo większości wydaje się że doskonale "rozumieją" słowa które do nich docierają. "No przecież rozumiem co do mnie mówisz" to najczęściej spotykany zwrot w trakcie rozmowy... ale czy napewno? Jesteśmy nauczeni od dziecka pewnych wyrazów i WYDAJE nam się że absolutnie znamy ich znaczenie... ale czy napewno? Nie zastanawiamy się nad większością zwrotów i wyrazów które znamy i używamy od "zawsze" ale jeśli poświecić trochę więcej uwagi i zaangażowania w to co wypowiadamy lub słyszymy to można się nieźle zdziwić że wyraz który używamy lub znamy wcale nie oznacza tego co mamy na myśli lub w ogóle nie znamy lub mylimy jego znaczenie.Kolejny etap - to zrozumienie tematu poprzez akceptację wiadomości. No bo jeśli się z nią nie zgadzamy to nie ma takiej możliwości abyśmy zrozumieli temat w całości. Zawsze musimy chcieć aby coś się zaczęło. W tym etapie można również spotkać rozpoznać zauważyć różne przykłady tego o czym była mowa. Możemy w trakcie rozmyślania poprzez Zasadę Przyciągania przyciągnąć te przykłady w naszym codziennym życiu aby były lepiej zrozumiane to kwestia zaangażowania w zrozumienie. I kolejnym - ostatnim etapem - jest zapalenie się "lampki"- olśnienie...... "zrozumienie tematu jest wtedy gdy wszystko zaczyna się układać w jedną logiczną całość. Temat który wcześniej był tylko słowami teraz ma inny wymiar i znaczenie. A jak się lampka zapala to jest połączenie się tego co nosiłeś w sobie tego co nawet nie było brane pod uwagę tego co przechyla szalę na której składamy wszystkie swoje zrozumienia i to jest takie uczucie którego nie da się pomylić z żadnym innym. Automatycznie i dosłownie robi się nam przed oczami jasno na jakieś 2-3 sekundy. I mamy wrażenie jakby całe nasze ciało zostało unieruchomione na te 2-3 sekundy. I takie doznanie naprawdę nie zdarza się często bo wymaga ogromnej pracy w zbieraniu zrozumienia poszczególnych punktów zagadnienia. Więc jak widać jest to poważne i długoterminowe zadanie"...
Więc jak widać to wcale nie takie oczywiste...
Może warto się troszkę wstrzymać zanim się wypowie "ROZUMIEM co do mnie mówisz".
ZROZUMIENIE
DLACZEGO WŁAŚNIE TAK A NIE INACZEJ?Zadawałam sobie to pytanie wiele razy. Zrozumienie jest tylko jedno i nie ma znaczenia jak do niego dojdziemy. Z jakiego punktu wystartujemy. Nie ma znaczenia to w jakim środowisku żyjemy i jaką mamy wiedzę na jakiś temat. A dlaczego?A dlatego że prawda uniwersalna jest tylko jedna (i na dany temat). Więc i droga dla każdego zainteresowanego jest taka sama nie ma znaczenia co ktoś sądzi lub myśli lub jak uważa. Dopóki nie dostroi się do odpowiedniego zakresu nadawania przez tą kwestię prawdy nie ma możliwości dotarcia do końca poznania tematu. I dla każdego ten koniec jest taki sam i nie ma możliwości zmiany ani innego rozwiązania. Moment w którym zaczynamy rozumieć że to nie jest coś względnego tylko punkt stały od początku istnienia wszelkiego wtedy jest dopiero możliwość zrozumienia innych tematów które dla siebie wybieramy. Zaczyna się inny poziom w zgłębianiu naszej wiedzy. Zauważamy wiekszą chęć znalezienia tego prawdziwego wytłumaczenia i zrozumienia tematu. Proszę jednak pamiętać że tematy wiążące się ze zrozumieniem jedynym prawdziwym kończącym się olśnieniem nie są tematami z tego fizycznego świata są to tematy UNIWERSALNE czyli duchowo astralne i nie ma możliwości ich zmiany jest tylko możliwość wkraczania na ich kolejne poziomy. Ktoś może zadać sobie pytanie:...Dlaczego ja nigdy nie mam takiego olśnienia?Z jednego bardzo prostego powodu: Nie dotarłeś do końca tematu!Zatrzymałeś się gdzieś w punkcie w którym uznałeś że to co się właśnie dowiedziałeś jest na tyle satysfakcjonujące że jest prawdą absolutną w danej kwestii ale skoro nie dostałeś o tym żadnego "zawiadomienia" to znaczy że droga w tym temacie nie jest skończona. Kolejnym bardzo ważnym znakiem że to nie koniec jest sam fakt że możesz o tym dalej myśleć. Po momencie olśnienia nie ma możliwości wykreowania żadnej innej myśli na ten temat (kontrargumentu lub zastanowienia się nadal) - wszystko znika a temat staje się absolutnie zainstalowany w tobie. Więc każdy kto nie doświadczył olśnienia (zapalenia się lampki) jest dalej w drodze do tej "lampki" i nie powinien uważać że to koniec tematu. To znaczy że jesteś już z tym w zgodzie że uznajesz to za swoją prawdę i możesz tym żyć ale to nie koniec prawdy na ten temat.

BRAK ZROZUMIENIA
Brak zrozumienia wynika z wielu powodów a najczęstszymi z nich są:- Brak zrozumienia znaczenia poszczególnych wyrazów. To robi duże zamieszanie w odbieraniu przekazu.- Brak zrozumienia tematu i przekazu. I jeśli ktoś się nie przyzna że nie rozumie to jak można oczekiwać że ktoś dobrze wytłumaczy to co przekazuje.- Brak zainteresowania i chęci. Każdy z tych braków jest jedynie podstawą w różnych innych kombinacjach ale zawsze sprawa zaczyna się od was. Każdy brak zrozumienia to tylko i wyłącznie wasza sprawa i nikogo innego. To waszym zadaniem jest zrozumieć temat i słowa i wszystko inne co do was dociera. Nikt inny nie wyrazi zainteresowania za was.Jeśli dalej nie rozumiecie proście o pomoc. ...aleJest jeszcze jeden typ niezrozumienia tym razem niezależny od waszego zaangażowania i zainteresowania. Jest to kompletne niezrozumienie tekstów lub słów - tego co do was dociera. Macie wrażenie jakby przekazywana treść była w innym obcym języku mimo że byliście naprawdę zainteresowani danym tematem.I te kompletne niezrozumienie tego co jest napisane lub ktoś mówi wynika z jednego bardzo ważnego powodu.Jest to obraz tego że wasza świadomość nie jest na tym samym poziomie co przekazywana wiadomość. Nie jesteście na nią gotowi z różnych przyczyn. Ale to nie powód żeby z czegoś rezygnować lub się zrażać. Wręcz przeciwnie to świadczy o tym że macie kolejną stacje do poznania na swojej drodze.Jeśli chodzi o przyczyny poprzez które nie dochodzi do was dana treść to jest ich 3:
1. Niezgodność na poziomie wibracyjnym z danym przekazem.
2. Brak elementów układanki. Jeszcze inne rzeczy muszą być zrozumiane a dopiero później na tą przyjdzie kolej.
3. Nie czas i nie pora na dany temat w waszym rozwoju. W danym momencie są bardziej istotne tematy do zaopiekowania.
